niedziela, 21 marca 2010

"Tygodnik Powszechny"

O moim ulubionym TYGODNIKU pisałem na tym blogu już wcześniej. Zainteresowanych odsyłam do daty: 17 sierpnia 2008 r. Tam znajdziecie odpowiedź na pytanie, dlaczego "T.P." jest najlepszym czasopismem w Polsce.
Zachęcam gorąco do przekazywania 1% podatku na rzecz ''Tygodnika Powszechnego". (Ja osobiście czynię to od początku istnienia takiej możliwości, czyli od 2004 r.). PIT można wypełnić z pomocą strony www.pitroczny.pl - wystarczy kliknąć w poniższy obrazek >
Odbywa się to, podobnie jak w roku ubiegłym, poprzez wpis w odpowiednich rubrykach PIT:
W polu NAZWA OPP: FUNDACJA TYGODNIKA POWSZECHNEGO
W polu KRS: 000125605
W polu WNIOSKOWANA KWOTA: kwota stanowiąca 1% należnego podatku
Nieobowiązkowo można także jako cel odpisu wskazać ten oczywisty: Pomoc dla „TP” oraz wyrazić zgodę na przekazanie do wiadomości „TP” przez Urząd Skarbowy Państwa danych.
Pomoc dla Fundacji Tygodnika Powszechnego

sobota, 20 marca 2010

Ciężar wolności

Co nam po wolności? Polskie społeczeństwo ma się niedobrze. Nie korzysta z wolności w sposób należyty. Na sumieniu ma liczne grzechy, w tym wyjątkowo poważny grzech zaniechania oporu przeciwko postępom korupcji oraz nadużyć władzy. Chyba nie potrafimy być wolni po okresie komunistycznego zniewolenia. Wolność jest dla nas ciężarem. Przybywa sytuacji, kiedy łaska pańska (wójta, burmistrza, urzędnika, pracodawcy ...), najkrócej mówiąc, okazuje się cenniejsza niż swobodny wybór, kiedy lepiej się władzy podporządkować, niż przeciwstawić i czegoś od niej wymagać. Wolność staje się uciążliwym balastem. Przeistaczamy się w większych niewolników niż za komuny.

środa, 3 marca 2010

Warto pomagać bezbronnym dzieciom!

Warto pomagać ubogim, bezbronnym, zwłaszcza osieroconym i opuszczonym dzieciom w Polsce. Te dzieci mają pełne prawo do utrzymania, edukacji, leczenia i wychowania.


Jeszcze bardziej trzeba pomagać dzieciom w Afryce. Udzielanie takiej pomocy jest możliwe za pośrednictwem księży Salezjanów, którzy mają tam swoje placówki misyjne, m.in. w miejscowości Kamuli w Ugandzie. Od misjonarzy w Afryce wiemy, że tamtejsza ludność żyje w niewyobrażalnym ubóstwie. Liczy się każdy grosz. Jedną ze sprawdzonych form pomocy jest tzw. Adopcja na Odległość, zarówno imienna (indywidualna) jak i grupowa.
Według informacji od ks. Giambatista Uboldi, misjonarza w Kamuli (z 2009 r.) w Ugandzie żyje 2,4 miliona sierot (33% nie ma matki, 41% nie ma ojca); 105 tysięcy dzieci w wieku do 14 lat jest zakażonych wirusem HIV+, co później powoduje wystąpienie groźnej, często śmiertelnej choroby AIDS. Ponad 3 miliony dzieci w Ugandzie musi przeżyć za mniej niż 1 USD dziennie.