Pieśń Sodalicji Mariańskiej [Błękitne rozwińmy sztandary]
Tę piękną pieśń po raz pierwszy usłyszałem w 1964 r. w Niepokalanowie. Po latach przerwy usłyszałem ją podczas uroczystości patriotyczno-religijnych na Placu Jana Pawła II w niedzielę, 3-ego maja 2009 r. we wspaniałym, niezwykle perfekcyjnym i budzącym najwyższy zachwyt wykonaniu chóru parafialnego przy kościele św. Trójcy w Kościerzynie.
Błękitne rozwińmy sztandary,
Czas strząsnąć zwątpienia już pleśń.
Niech w sercach zagorze znicz wiary,
I gromka niech ozwie się pieśń.
Spod znaku Maryi rycerski my huf,
Błogosław nam Chryste na bój.
Stajemy, jak Ojce, by służyć Ci znów.
My Polska, my naród, lud Twój!
Już świta, już grają pobudki,
Już Jezus przybliża się k`nam.
Żyj święta radości, precz smutki,
Pan idzie i pierzcha w cień kłam.
Pan idzie słoneczność rozlewa się w krąg,
Pan idzie na świata siąść tron.
Drży szatan, wysuwa mu berło się z rąk,
Słyszycie? Zwycięstwa gra dzwon!
Spod znaku Maryi rycerski my huf…
O Bogarodzico, Dziewico,
Tchnij siłę w Maryjny ten zew.
Z otwartą stajemy przyłbicą,
I serca Ci niesiem i krew.
Siać miłość będziemy, wśród burzy i słot,
W zwycięski Ty powiedź nas szlak,
A gdy nam tchu będzie i mocy już brak,
Do nieba pokieruj nasz lot
Spod znaku Maryi rycerski my huf…
poniedziałek, 18 maja 2009
niedziela, 10 maja 2009
OSIEM BŁOGOSŁAWIEŃSTW
Osiem (lub dziewięć) błogosławieństw - Pierwsze słowa słynnego Kazania na górze wygłoszonego przez Jezusa Chrystusa w Galilei, a zapisane w Ewangelii Mateusza (Mt 5,3-10). Cztery z tych "błogosławieństw" powtarza Ewangelia Łukasza (Łk 6,20-21) łącząc je z czterema "napomnieniami" (Biada wam...), które pomija Mateusz.
Jezus wypowiedział dziewięć zdań zaczynających się od słowa "błogosławieni/szczęśliwi". Dziewiąte błogosławieństwo (wersety 11 i 12) bywa w tradycji katolickiej pomijane lub łączone z ósmym.
W Polsce do popularyzacji Ośmiu Błogosławieństw od 2000 r. przyczyniła się grupa artystów i piosenkarzy. Odśpiewali je wtedy w Wadowicach. Utwór ten dedykowali Janowi Pawłowi II. W 2004 r. sfinalizowali jego nagranie i wydali płytę. Utwór śpiewają: Anna Maria Jopek, Natalia Kukulska, Kasia Stankiewicz, Robert Amirian, Joszko Broda, Grzegorz Markowski, Czesław Niemen, Ryszard Rynkowski i Mietek Szcześniak. Na szczególną uwagę zasługuje zaangażowanie Cz. Niemena (mojego ulubionego i największego polskiego piosenkarza), który zaśpiewał szóste, prorocze dla siebie błogosławieństwo (Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą), gdyż złożony ciężką chorobą, wkrótce potem miał odejść do Pana (zmarł 17 stycznia 2004 r., tuż po zakończeniu nagrania).
[Obraz "Kazanie na Górze" Carla H. Blocha]
Kazanie na górze - osiem błogosławieństw
(Mt 5, 3-12)
Jezus widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Osiem Błogosławieństw [wg Biblii Tysiąclecia]:
1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
8. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
[Church of the Beatitudes on the northern coast of the Sea of Galilee in Israel, the traditional location where Jesus gave the Sermon on the Mount.]
[Wersja w języku angielskim] The Gospel according to Matthew
Тhе Sermon on the Mount - the eight Beatitudes
When he saw the crowds he went up the hill. There he took his seat, and when his disciples had gathered round him he began to address them. And this is the teaching he gave:
1. How blessed are those who know their need of God; the kingdom of Heaven is theirs.
2. How blessed are the sorrowful; they shall find consolation.
3. How blessed are those of a gentle spirit; they shall have the earth for their possession.
4. How blessed are those who hunger and thirst to see right prevail; they shall be satisfied.
5. How blessed are those who show mercy; mercy shall be shown to them.
6. How blessed are those whose hearts are pure; they shall see God.
7. How blessed are the peacemakers; God shall call them his sons.
8. How blessed are those who have suffered persecution for the cause of right; the kingdom of Heaven is theirs.
How blessed you are, when you suffer insults and persecution and every kind of calumny for my sake. Accept it with gladness and exultation, for you have a rich reward in heaven; in the same way they persecuted the prophets before you.
[Wersja w języku rosyjskim] Евангелие от Матвея
Нагорная проповедь - восемь евангельских заповедей о блаженствах
Увидев народ, Он взошел на гору; и кода сел, приступили к Нему ученики Его. И Он, отверзши уста Свои, учил их, говоря:
1. Блаженны нищие духом, ибо их есть Царство Небесное.
2. Блаженны плачущие, ибо они утешатся.
3. Блаженны кроткие, ибо они наследуют землю.
4. Блаженны алчущие и жаждущие правды, ибо они насытятся.
5. Блаженны милостивые, ибо они помилованы будут.
6. Блаженны чистые сердцем, ибо они Бога узрят.
7. Блаженны миротворцы, ибо они будут наречены сынами Божиими.
8. Блаженны изгнанные за правду, ибо их есть Царство Небесное.
Блаженны вы, когда будут поносить вас и гнать и всячески неправедно злословить за Меня. Радуйтесь и веселитесь, ибо велика ваша награда на небесах: так гнали и пророков, бывших прежде вас.
[Wersja w języku esperanto]
Biblio - La Evangelio laŭ sankta Mateo - Ĉapitro 5
Kaj vidinte la homamasojn, li supreniris sur la monton, kaj kiam li sidiĝis, liaj disĉiploj venis al li; kaj malferminte la buŝon, li instruis ilin, dirante:
1. Feliĉaj estas la malriĉaj en spirito, ĉar ilia estas la regno de la ĉielo.
2. Feliĉaj estas la plorantaj, ĉar ili konsoliĝos.
3. Feliĉaj estas la humilaj, ĉar ili heredos la teron.
4. Feliĉaj estas tiuj, kiuj malsatas kaj soifas justecon, ĉar ili satiĝos.
5. Feliĉaj estas la kompatemaj, ĉar ili ricevos kompaton.
6. Feliĉaj estas la kore puraj, ĉar ili vidos Dion.
7. Feliĉaj estas la pacigantoj, ĉar filoj de Dio ili estos nomataj.
8. Feliĉaj estas tiuj, kiuj estas persekutitaj pro justeco, ĉar ilia estas la regno de la ĉielo.
Feliĉaj estas vi, kiam oni vin riproĉos kaj persekutos kaj false vin kalumnios pro mi. Ĝoju kaj raviĝu, ĉar via rekompenco estos granda en la ĉielo; ĉar tiel oni persekutis la profetojn, kiuj estis antaŭ vi.
Jezus wypowiedział dziewięć zdań zaczynających się od słowa "błogosławieni/szczęśliwi". Dziewiąte błogosławieństwo (wersety 11 i 12) bywa w tradycji katolickiej pomijane lub łączone z ósmym.
W Polsce do popularyzacji Ośmiu Błogosławieństw od 2000 r. przyczyniła się grupa artystów i piosenkarzy. Odśpiewali je wtedy w Wadowicach. Utwór ten dedykowali Janowi Pawłowi II. W 2004 r. sfinalizowali jego nagranie i wydali płytę. Utwór śpiewają: Anna Maria Jopek, Natalia Kukulska, Kasia Stankiewicz, Robert Amirian, Joszko Broda, Grzegorz Markowski, Czesław Niemen, Ryszard Rynkowski i Mietek Szcześniak. Na szczególną uwagę zasługuje zaangażowanie Cz. Niemena (mojego ulubionego i największego polskiego piosenkarza), który zaśpiewał szóste, prorocze dla siebie błogosławieństwo (Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą), gdyż złożony ciężką chorobą, wkrótce potem miał odejść do Pana (zmarł 17 stycznia 2004 r., tuż po zakończeniu nagrania).

Kazanie na górze - osiem błogosławieństw
(Mt 5, 3-12)
Jezus widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Osiem Błogosławieństw [wg Biblii Tysiąclecia]:
1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
8. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

[Wersja w języku angielskim] The Gospel according to Matthew
Тhе Sermon on the Mount - the eight Beatitudes
When he saw the crowds he went up the hill. There he took his seat, and when his disciples had gathered round him he began to address them. And this is the teaching he gave:
1. How blessed are those who know their need of God; the kingdom of Heaven is theirs.
2. How blessed are the sorrowful; they shall find consolation.
3. How blessed are those of a gentle spirit; they shall have the earth for their possession.
4. How blessed are those who hunger and thirst to see right prevail; they shall be satisfied.
5. How blessed are those who show mercy; mercy shall be shown to them.
6. How blessed are those whose hearts are pure; they shall see God.
7. How blessed are the peacemakers; God shall call them his sons.
8. How blessed are those who have suffered persecution for the cause of right; the kingdom of Heaven is theirs.
How blessed you are, when you suffer insults and persecution and every kind of calumny for my sake. Accept it with gladness and exultation, for you have a rich reward in heaven; in the same way they persecuted the prophets before you.
[Wersja w języku rosyjskim] Евангелие от Матвея
Нагорная проповедь - восемь евангельских заповедей о блаженствах
Увидев народ, Он взошел на гору; и кода сел, приступили к Нему ученики Его. И Он, отверзши уста Свои, учил их, говоря:
1. Блаженны нищие духом, ибо их есть Царство Небесное.
2. Блаженны плачущие, ибо они утешатся.
3. Блаженны кроткие, ибо они наследуют землю.
4. Блаженны алчущие и жаждущие правды, ибо они насытятся.
5. Блаженны милостивые, ибо они помилованы будут.
6. Блаженны чистые сердцем, ибо они Бога узрят.
7. Блаженны миротворцы, ибо они будут наречены сынами Божиими.
8. Блаженны изгнанные за правду, ибо их есть Царство Небесное.
Блаженны вы, когда будут поносить вас и гнать и всячески неправедно злословить за Меня. Радуйтесь и веселитесь, ибо велика ваша награда на небесах: так гнали и пророков, бывших прежде вас.
[Wersja w języku esperanto]
Biblio - La Evangelio laŭ sankta Mateo - Ĉapitro 5
Kaj vidinte la homamasojn, li supreniris sur la monton, kaj kiam li sidiĝis, liaj disĉiploj venis al li; kaj malferminte la buŝon, li instruis ilin, dirante:
1. Feliĉaj estas la malriĉaj en spirito, ĉar ilia estas la regno de la ĉielo.
2. Feliĉaj estas la plorantaj, ĉar ili konsoliĝos.
3. Feliĉaj estas la humilaj, ĉar ili heredos la teron.
4. Feliĉaj estas tiuj, kiuj malsatas kaj soifas justecon, ĉar ili satiĝos.
5. Feliĉaj estas la kompatemaj, ĉar ili ricevos kompaton.
6. Feliĉaj estas la kore puraj, ĉar ili vidos Dion.
7. Feliĉaj estas la pacigantoj, ĉar filoj de Dio ili estos nomataj.
8. Feliĉaj estas tiuj, kiuj estas persekutitaj pro justeco, ĉar ilia estas la regno de la ĉielo.
Feliĉaj estas vi, kiam oni vin riproĉos kaj persekutos kaj false vin kalumnios pro mi. Ĝoju kaj raviĝu, ĉar via rekompenco estos granda en la ĉielo; ĉar tiel oni persekutis la profetojn, kiuj estis antaŭ vi.
wtorek, 21 kwietnia 2009
Walne Zebranie Delegatów Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Regionu Gdańskiego
Coroczne Walne Zebranie Delegatów Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Regionu Gdańskiego tym razem odbyło się we wtorek, 21 kwietnia 2009 r. Komisję Międzyzakładową P.O.iW. Ziemi Kościerskiej reprezentowali Kazimierz Stoltmann, Michał Gurowski i Zdzisław Brzeziński. Trwającą od 10.00 do 16.00 debatę edukacyjną profesjonalnie prowadzili Barbara Kamińska i K. Stoltmann. W obradach uczestniczyli m.in. Maja Majewska-Kokoszka, założycielka Forum Rodziców; Zdzisław Szudrowicz, Pomorski Kurator Oświaty (nadal w szeregach nauczycielskiej „S”); Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu i Stefan Kubowicz, przewodniczący Sekcji Krajowej O.iW. NSZZ ”S”.
Wojciech Książek, przewodniczący Sekcji Gdańskiej, poinformował, że ogólnie spada liczba członków „Solidarności”, nie dotyczy to jednak edukacyjnej „S”, która w woj. pomorskim liczy 4447 osób. W ciągu ostatniego roku nastąpił nawet wzrost o 134 członków. Stwierdził, że Związek stoi przed bardzo trudnymi wyzwaniami. Sprawujący władzę zamiast troszczyć się o RP (Rzeczpospolita Polska) zajmują się intensywnie PR (Public Relations). Ministerstwo Edukacji Narodowej usiłuje wprowadzić nieprzemyślane reformy, nie licząc się ze zdaniem rodziców i środowisk oświaty. Reforma systemu edukacji pozostawia, co prawda, decyzję o wysłaniu 6-letniego dziecka do szkoły rodzicom, ale powoduje sporo problemów.
K. Dośla zaalarmował zgromadzonych komunikatem, że z końcem maja 2009 r. ulegnie likwidacji Stocznia Gdynia. Łączna liczba wszystkich zwolnionych pracowników stoczni przekroczy aż 5 tys. osób. Kryzys systematycznie pogłębia się. Trwa zagłada krajowej gospodarki. W pierwszym kwartale br. w Polsce kolejne 300 tys. utraciło pracę, co przekłada się na jeszcze większą ilość tragedii polskich rodzin. Tymczasem władze nie chcą dialogu.
W toku dalszej dyskusji W. Książek podał m.in. informację, że w naszym województwie corocznie aż 500 młodych ludzi nie kończy gimnazjum, co mogłoby być powodem ogłoszenia żałoby narodowej. Z. Szudrowicz poinformował o zmianach programowych, obejmujących od września 2009 r. polskie szkoły zgodnie z nowelizacją Ustawy o systemie oświaty (przyjętej przez Sejm 19 marca 2009 r.) i rozporządzeniem w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (z 23 marca 2009 r.) Do szkół wchodzi nowa podstawa programowa, która stopniowo, rok po roku, zastąpi dotychczas obowiązującą. Od pierwszego września w najmłodszych klasach szkół podstawowych i w klasie pierwszej gimnazjum zaczną obowiązywać nowe ramowe plany nauczania. Przez 5 lat będą istniały równolegle dwie podstawy programowe i dwa ramowe plany nauczania. Znowelizowana ustawa ograniczyła kompetencje kuratoriów, m.in. ocena pracy dyrektorów szkół będzie zadaniem organów prowadzących. Kuratorium też nie będzie opiniować zamiarów likwidacji placówek oświatowych. Polsce grozi szkodliwa prywatyzacja oświaty. Nauczyciele i dyrektorzy szkół mają mnóstwo problemów, m.in. kłopot z jednoznaczną interpretacją przepisów wprowadzającą do programu nauczania od nowego roku szkolnego jedną nieodpłatną dodatkową godzinę zajęć tygodniowo. S. Kubowicz mówił z niepokojem m.in. o: zapisach na temat wydzielania przedmiotowego w nauczaniu zintegrowanym (religii, informatyki, języka obcego, wf może uczyć inny nauczyciel w klasach 1-3, jednakże spowodowałoby to obniżenie pensum godzinowego nauczyciela zajmującego się klasą; przepisy nie regulują tej kwestii). Elżbieta Grabarczyk zwróciła uwagę, że w nowej podstawie programowej nauczanie historii (to jeszcze jeden dramat) kończy się w gimnazjum. W kolejnym etapie kształcenia zakłada się nauczanie blokowe, co prowadzi do fragmentaryczności i braku zachowania spójności oraz ciągłości programu nauczania. Grozi to kompletną nieznajomością historii u przyszłych elit naszego państwa.
W trakcie obrad głosowano szereg projektów uchwał i listów m.in: apel do MEN o ustanowienie limitów liczebności uczniów w klasach w granicach 24-26 uczniów. Wyrażano duże zaniepokojenie ogromem zmian prawnych, których nikt z MEN do tej pory nie wyjaśnił szczegółowo. Związek będzie organizować szkolenia prawne, na które zostanie zaproszony również sam kurator, ponieważ, jak przyznał, też chętnie poszerzy wiedzę z tego zakresu.
Zdzisław Brzeziński (uczestnik narady)



Wojciech Książek, przewodniczący Sekcji Gdańskiej, poinformował, że ogólnie spada liczba członków „Solidarności”, nie dotyczy to jednak edukacyjnej „S”, która w woj. pomorskim liczy 4447 osób. W ciągu ostatniego roku nastąpił nawet wzrost o 134 członków. Stwierdził, że Związek stoi przed bardzo trudnymi wyzwaniami. Sprawujący władzę zamiast troszczyć się o RP (Rzeczpospolita Polska) zajmują się intensywnie PR (Public Relations). Ministerstwo Edukacji Narodowej usiłuje wprowadzić nieprzemyślane reformy, nie licząc się ze zdaniem rodziców i środowisk oświaty. Reforma systemu edukacji pozostawia, co prawda, decyzję o wysłaniu 6-letniego dziecka do szkoły rodzicom, ale powoduje sporo problemów.
K. Dośla zaalarmował zgromadzonych komunikatem, że z końcem maja 2009 r. ulegnie likwidacji Stocznia Gdynia. Łączna liczba wszystkich zwolnionych pracowników stoczni przekroczy aż 5 tys. osób. Kryzys systematycznie pogłębia się. Trwa zagłada krajowej gospodarki. W pierwszym kwartale br. w Polsce kolejne 300 tys. utraciło pracę, co przekłada się na jeszcze większą ilość tragedii polskich rodzin. Tymczasem władze nie chcą dialogu.
W toku dalszej dyskusji W. Książek podał m.in. informację, że w naszym województwie corocznie aż 500 młodych ludzi nie kończy gimnazjum, co mogłoby być powodem ogłoszenia żałoby narodowej. Z. Szudrowicz poinformował o zmianach programowych, obejmujących od września 2009 r. polskie szkoły zgodnie z nowelizacją Ustawy o systemie oświaty (przyjętej przez Sejm 19 marca 2009 r.) i rozporządzeniem w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (z 23 marca 2009 r.) Do szkół wchodzi nowa podstawa programowa, która stopniowo, rok po roku, zastąpi dotychczas obowiązującą. Od pierwszego września w najmłodszych klasach szkół podstawowych i w klasie pierwszej gimnazjum zaczną obowiązywać nowe ramowe plany nauczania. Przez 5 lat będą istniały równolegle dwie podstawy programowe i dwa ramowe plany nauczania. Znowelizowana ustawa ograniczyła kompetencje kuratoriów, m.in. ocena pracy dyrektorów szkół będzie zadaniem organów prowadzących. Kuratorium też nie będzie opiniować zamiarów likwidacji placówek oświatowych. Polsce grozi szkodliwa prywatyzacja oświaty. Nauczyciele i dyrektorzy szkół mają mnóstwo problemów, m.in. kłopot z jednoznaczną interpretacją przepisów wprowadzającą do programu nauczania od nowego roku szkolnego jedną nieodpłatną dodatkową godzinę zajęć tygodniowo. S. Kubowicz mówił z niepokojem m.in. o: zapisach na temat wydzielania przedmiotowego w nauczaniu zintegrowanym (religii, informatyki, języka obcego, wf może uczyć inny nauczyciel w klasach 1-3, jednakże spowodowałoby to obniżenie pensum godzinowego nauczyciela zajmującego się klasą; przepisy nie regulują tej kwestii). Elżbieta Grabarczyk zwróciła uwagę, że w nowej podstawie programowej nauczanie historii (to jeszcze jeden dramat) kończy się w gimnazjum. W kolejnym etapie kształcenia zakłada się nauczanie blokowe, co prowadzi do fragmentaryczności i braku zachowania spójności oraz ciągłości programu nauczania. Grozi to kompletną nieznajomością historii u przyszłych elit naszego państwa.
W trakcie obrad głosowano szereg projektów uchwał i listów m.in: apel do MEN o ustanowienie limitów liczebności uczniów w klasach w granicach 24-26 uczniów. Wyrażano duże zaniepokojenie ogromem zmian prawnych, których nikt z MEN do tej pory nie wyjaśnił szczegółowo. Związek będzie organizować szkolenia prawne, na które zostanie zaproszony również sam kurator, ponieważ, jak przyznał, też chętnie poszerzy wiedzę z tego zakresu.
Zdzisław Brzeziński (uczestnik narady)




niedziela, 12 kwietnia 2009
Moje Święta Wielkanocne poza Polską.
W tym roku [2009] Wielkanoc obchodzimy 12-ego i 13-ego kwietnia.
Dwukrotnie w moim życiu doświadczyłem przeżywania Świąt Wielkanocnych za granicą.
Pierwszą Wielkanoc poza Polską spędziłem w 1987 r. u naszych braci Słowian w czasie trzymiesięcznego pobytu (od niedzieli, 5-ego kwietnia do poniedziałku, 29-ego czerwca) w Kijowie, stolicy Ukrainy (wówczas jeszcze była to Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka znajdująca się w składzie ZSRR). Święta Wielkanocne przypadały wtedy 19-20 kwietnia 1987 r. W niedzielę wielkanocną pojechałem z kilkoma osobami na mszę św. na peryferie wielkiego miasta do polskiego kościółka w dzielnicy Swiatoszyno, natomiast w poniedziałek wielkanocny mieliśmy przewidziane planem zwykłe zajęcia w Instytucie Pedagogicznym. Wszak komunistyczne władze ZSRR nie uznawały oficjalnie żadnych świąt religijnych.
Drugą Wielkanoc poza Polską spędziłem w 1990 r. podczas mojego półrocznego pobytu w Wielkiej Brytanii, kiedy to przez sześć miesięcy (od soboty, 27-ego stycznia do soboty, 21-ego lipca 1990 r.) doskonaliłem znajomość j. angielskiego w Londynie. Rozłąka z najbliższymi i krajem była wielkim wyzwaniem, nie brakowało momentów trudnych, zwłaszcza, że w siedmiomilionowej obcej metropolii czułem się jak mikroskopijna kropelka w ogromnym oceanie. Dlatego chętnie skorzystałem z zaproszenia mojej kuzynki Jadwigi Pawlik (ur. w 1937 r.), mieszkającej w Manchester (450 tys.) w Anglii. Spędziłem tam trzy cudowne dni (od niedzieli, 15-ego kwietnia do wtorku, 17-ego kwietnia 1990 r.) najpiękniejsze w ciągu całego mojego pobytu w Zjednoczonym Królestwie. Zawsze z wdzięcznością będę wspominał tamte chwile. Jadzia (imienniczka mojej matki) jest córką Jana Brzezińskiego (1905-1995), brata mego ojca Maksymiliana. Stryj Jan w czasie kampanii wrześniowej 1939 r. trafił do niewoli sowieckiej, tam cudem przeżył w okolicach Murmańska do 1941 r., kiedy przedostał się do armii gen. Andersa i przeszedł z nią cały szlak bojowy uczestnicząc m.in. w bitwie pod Monte Cassino. Po wojnie zamieszkał w Manchester, gdzie po 1956 r. sprowadził najpierw córkę Jadwigę, a później żonę Władysławę. Jadzia to niezwykle gościnna osoba, bardzo ciepła i serdeczna. Doznałem jej rzadko spotykanej życzliwości już wcześniej m.in. w stanie wojennym, kiedy to przysłała nam olbrzymi pakunek z ubrankami dla naszych córek Beaty i Darii, oprócz odzieży przesyłka zawierała mnóstwo innych dóbr, wówczas w naszym kraju nieosiągalnych. Wracając do tamtej bytności w Manchester, pragnę dodać, że moja kuzynka Jadzia starała się uczynić tę wizytę maksymalnie ciekawą. Wśród interesujących punktów programu było m.in. zwiedzanie kilkupiętrowego muzeum National Photography, Film and Television w mieście Bradford. Mąż Jadzi - Zbyszek pojechał ze mną również do miasta Huddersfield, zwiedziliśmy tam m.in. obiekty Polskiego Stowarzyszenia Kombatantów i polski kościół, gdzie proboszczem był wtedy mój kuzyn Augustyn Brandt (syn Marty, najstarszej siostry mego ojca).
Mimo, że Święta Wielkanocne spędzone poza Polską wspominam raczej przyjemnie, to cieszę się, iż od 19 lat mogę je przeżywać w mojej ojczyźnie.
[Już wkrótce uzupełnię tę relację]
Dwukrotnie w moim życiu doświadczyłem przeżywania Świąt Wielkanocnych za granicą.
Pierwszą Wielkanoc poza Polską spędziłem w 1987 r. u naszych braci Słowian w czasie trzymiesięcznego pobytu (od niedzieli, 5-ego kwietnia do poniedziałku, 29-ego czerwca) w Kijowie, stolicy Ukrainy (wówczas jeszcze była to Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka znajdująca się w składzie ZSRR). Święta Wielkanocne przypadały wtedy 19-20 kwietnia 1987 r. W niedzielę wielkanocną pojechałem z kilkoma osobami na mszę św. na peryferie wielkiego miasta do polskiego kościółka w dzielnicy Swiatoszyno, natomiast w poniedziałek wielkanocny mieliśmy przewidziane planem zwykłe zajęcia w Instytucie Pedagogicznym. Wszak komunistyczne władze ZSRR nie uznawały oficjalnie żadnych świąt religijnych.
Drugą Wielkanoc poza Polską spędziłem w 1990 r. podczas mojego półrocznego pobytu w Wielkiej Brytanii, kiedy to przez sześć miesięcy (od soboty, 27-ego stycznia do soboty, 21-ego lipca 1990 r.) doskonaliłem znajomość j. angielskiego w Londynie. Rozłąka z najbliższymi i krajem była wielkim wyzwaniem, nie brakowało momentów trudnych, zwłaszcza, że w siedmiomilionowej obcej metropolii czułem się jak mikroskopijna kropelka w ogromnym oceanie. Dlatego chętnie skorzystałem z zaproszenia mojej kuzynki Jadwigi Pawlik (ur. w 1937 r.), mieszkającej w Manchester (450 tys.) w Anglii. Spędziłem tam trzy cudowne dni (od niedzieli, 15-ego kwietnia do wtorku, 17-ego kwietnia 1990 r.) najpiękniejsze w ciągu całego mojego pobytu w Zjednoczonym Królestwie. Zawsze z wdzięcznością będę wspominał tamte chwile. Jadzia (imienniczka mojej matki) jest córką Jana Brzezińskiego (1905-1995), brata mego ojca Maksymiliana. Stryj Jan w czasie kampanii wrześniowej 1939 r. trafił do niewoli sowieckiej, tam cudem przeżył w okolicach Murmańska do 1941 r., kiedy przedostał się do armii gen. Andersa i przeszedł z nią cały szlak bojowy uczestnicząc m.in. w bitwie pod Monte Cassino. Po wojnie zamieszkał w Manchester, gdzie po 1956 r. sprowadził najpierw córkę Jadwigę, a później żonę Władysławę. Jadzia to niezwykle gościnna osoba, bardzo ciepła i serdeczna. Doznałem jej rzadko spotykanej życzliwości już wcześniej m.in. w stanie wojennym, kiedy to przysłała nam olbrzymi pakunek z ubrankami dla naszych córek Beaty i Darii, oprócz odzieży przesyłka zawierała mnóstwo innych dóbr, wówczas w naszym kraju nieosiągalnych. Wracając do tamtej bytności w Manchester, pragnę dodać, że moja kuzynka Jadzia starała się uczynić tę wizytę maksymalnie ciekawą. Wśród interesujących punktów programu było m.in. zwiedzanie kilkupiętrowego muzeum National Photography, Film and Television w mieście Bradford. Mąż Jadzi - Zbyszek pojechał ze mną również do miasta Huddersfield, zwiedziliśmy tam m.in. obiekty Polskiego Stowarzyszenia Kombatantów i polski kościół, gdzie proboszczem był wtedy mój kuzyn Augustyn Brandt (syn Marty, najstarszej siostry mego ojca).
Mimo, że Święta Wielkanocne spędzone poza Polską wspominam raczej przyjemnie, to cieszę się, iż od 19 lat mogę je przeżywać w mojej ojczyźnie.
[Już wkrótce uzupełnię tę relację]
sobota, 11 kwietnia 2009
Niech żyje prof. Władysław Bartoszewski!
We wtorek, siódmego kwietnia 2009 r. dwaj przedstawiciele rejonu kościerskiego (Wojciech Pestka i Zdzisław Brzeziński) na zaproszenie Klubu „Świata Książki” wzięli udział w niezwykłym spotkaniu z prof. Władysławem Bartoszewskim w Gdańsku. Profesor mówił najpierw o Polsce i świecie, potem odpowiadał na pytania licznie zgromadzonych czytelników i na końcu podpisywał swoje książki. Bogaty i niepospolity życiorys Wł. Bartoszewskiego wystarczyłby dla całej grupy osób. Urodził się 19 lutego 1922 r., (ukończył więc już 87 lat). Był więźniem niemieckiego obozu Konzentrationslager Auschwitz w Oświęcimiu (od 22 września 1940 r. do 8 kwietnia 1941 r.). W PRL-u więziony od listopada 1946 r. do kwietnia 1948 r. i ponownie od grudnia 1949 r. do sierpnia 1954 r. (w stalinowskich więzieniach za to, że walczył o wolną Polskę, spędził łącznie ponad sześć lat). Ograniczenia wolności doznał jeszcze w stanie wojennym (był internowany od grudnia 1981 r. do kwietnia 1982 r.) Przez ponad pół wieku pracował w „Tygodniku Powszechnym”, który w czasach PRL-u był jedynym niezależnym czasopismem od Łaby po Władywostok. Przez osiemnaście lat w najgłębszej konspiracji współpracował z Janem Nowakiem-Jeziorańskim będąc najważniejszym informatorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Po upadku komunizmu oddał Polsce nieocenione usługi jako wytrawny dyplomata. W latach 1990 – 1995 pełnił funkcję ambasadora RP w Austrii. Dwukrotnie był też ministrem spraw zagranicznych. Od listopada 2007 r. pełni funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jest pełnomocnikiem premiera Donalda Tuska ds. relacji międzynarodowych. Bogata twórczość historyczna prof. Bartoszewskiego obejmuje ok. 40 książek. Kanclerz Helmut Kohl powiedział o nim, że jest „polskim Europejczykiem i europejskim Polakiem”.
[Profesor składa Zdzisławowi Brzezińskiemu swoje autografy w siedmiu książkach.]
Znana jest dewiza profesora Warto być przyzwoitym!, chociaż nie zawsze jest to opłacalne Zdaniem Wł. Bartoszewskiego, o przyzwoitości świadczy to, że człowiek za nic w świecie nie przyłoży ręki do krzywdy bliźniego i będzie starał się mu pomóc w takiej mierze, w jakiej pozwalają na to okoliczności. Napisał kiedyś, że «żyć za wszelką cenę to hańba». Nasz bohater jest autorytetem, na którym można się oprzeć w czasach zamętu i dezorientacji. Wielu rodaków sądzi, że jest naszym narodowym skarbem – ponadpartyjnym, ponadideologicznym, ponadnarodowym, ponadwyznaniowym…
[Zdzisław Brzeziński oddaje hołd i dziękuje Profesorowi.]
Mimo sędziwego wieku Bartoszewski tryska młodzieńczą energią i wspaniałym poczuciem humoru. Pytany jak się ma, odpowiedział, że ma się dobrze – jego wrogowie na nic lepszego nie zasługują. Dodał, że długie życie może być także winą, i to poważną, jeśli żyje się głupio. Pytany o ataki na niego – pociesza się myślą, że jeśli Bóg dopuścił, aby wśród dwunastu apostołów był Judasz, czyli osiem procent tego grona, to widocznie i wśród współczesnych może być osiem procent łajdaków. Podczas gdańskiego spotkania Profesor poruszył mnóstwo bardzo interesujących wątków, ale ze względu na szczupłe łamy naszego miesięcznika, trzeba na tym zakończyć. Można jednak mieć nadzieję, że Wł. Bartoszewski jeszcze nie raz przyjedzie do Gdańska i zainteresowani będą mogli się z nim spotkać.
[Zofia Bartoszewska, żona Profesora i Zdzisław Brzeziński.]
Uważam za wielkie szczęście i dar niebios, że dane mi było zobaczyć go tak blisko, niemal twarzą w twarz, oddać mu hołd, a nawet uścisnąć dłoń i podziękować za to, czego dla nas wszystkich i dla Polski w ciągu swego wspaniałego, krystalicznie czystego i heroicznego żywota dokonał.
Zdzisław Brzeziński

Znana jest dewiza profesora Warto być przyzwoitym!, chociaż nie zawsze jest to opłacalne Zdaniem Wł. Bartoszewskiego, o przyzwoitości świadczy to, że człowiek za nic w świecie nie przyłoży ręki do krzywdy bliźniego i będzie starał się mu pomóc w takiej mierze, w jakiej pozwalają na to okoliczności. Napisał kiedyś, że «żyć za wszelką cenę to hańba». Nasz bohater jest autorytetem, na którym można się oprzeć w czasach zamętu i dezorientacji. Wielu rodaków sądzi, że jest naszym narodowym skarbem – ponadpartyjnym, ponadideologicznym, ponadnarodowym, ponadwyznaniowym…

Mimo sędziwego wieku Bartoszewski tryska młodzieńczą energią i wspaniałym poczuciem humoru. Pytany jak się ma, odpowiedział, że ma się dobrze – jego wrogowie na nic lepszego nie zasługują. Dodał, że długie życie może być także winą, i to poważną, jeśli żyje się głupio. Pytany o ataki na niego – pociesza się myślą, że jeśli Bóg dopuścił, aby wśród dwunastu apostołów był Judasz, czyli osiem procent tego grona, to widocznie i wśród współczesnych może być osiem procent łajdaków. Podczas gdańskiego spotkania Profesor poruszył mnóstwo bardzo interesujących wątków, ale ze względu na szczupłe łamy naszego miesięcznika, trzeba na tym zakończyć. Można jednak mieć nadzieję, że Wł. Bartoszewski jeszcze nie raz przyjedzie do Gdańska i zainteresowani będą mogli się z nim spotkać.

Uważam za wielkie szczęście i dar niebios, że dane mi było zobaczyć go tak blisko, niemal twarzą w twarz, oddać mu hołd, a nawet uścisnąć dłoń i podziękować za to, czego dla nas wszystkich i dla Polski w ciągu swego wspaniałego, krystalicznie czystego i heroicznego żywota dokonał.
Zdzisław Brzeziński
piątek, 10 kwietnia 2009
Bałtyckie Stowarzyszenie Tłumaczy w Gdańsku
W minioną sobotę, 4 kwietnia 2009 r. uczestniczyłem w Walnym Zebraniu członków Bałtyckiego Stowarzyszenia Tłumaczy. Miejscem spotkania był Uniwersytet Gdański, Wydział Filologiczny, w Gdańsku Oliwie, ul. Wita Stwosza 55, sala 1.4.6.
Było to zebranie wyborcze, które po trzech latach istnienia BST wybrało nowy zarząd naszego Stowarzyszenia.
Skład zarządu:
Dorota Górak-Łuba - Prezes
Małgorzata Grabarczyk
Jacek Kaczmarek
Marcin Mach
Marzena Pakuła-Piaścik
Tadeusz Szefler
Andrzej Wojtkuński
W najbliższych dniach odbędzie się pierwsze zebranie nowego zarządu, na którym określi on kierunki działania i podzieli się pracą.
Wszyscy wyrażamy gorące podziękowania dla Zarządu Pierwszej Kadencji w składzie: Małgorzata Grabarczyk - prezes, Andrzej Wojtkuński - wiceprezes, Marcin Mach - wiceprezes, Tadeusz Szefler - skarbnik, Anna Kanthak - sekretarz, Katarzyna Epimach-Szypiłło - członek zarządu, Dorota Górak-Łuba - członek zarządu. Dzięki Waszej pracy, zaangażowaniu i energii BST stało się stowarzyszeniem żywym, dynamicznym i rozwojowym.
Wybraliśmy także Prezydium Walnego Zebrania na obecną kadencję, w składzie:
Eugenia Firkowicz
Ewa Krzemińska-Gajzler
Ada Stajewska
W wyniku dyskusji mającej miejsce podczas Walnego Zebrania ogłaszamy GREMIALNE CZYTANIE STATUTU BST. Okazuje się że nie wszystkie punkty Statutu odpowiadają naszym potrzebom. Statut był pisany 3 lata temu i przez ten czas życie pokazało, że mogą nam być potrzebne nowe rozwiązania. Zarząd ze swej strony zaproponuje poprawki, które przedstawi do dyskusji, ale zachęcamy Was wszystkich do lektury Statutu i wypowiedzi na jego temat. Kliknij tu, aby pobrać dokument.
W części szkoleniowej po Walnym Zebraniu wysłuchaliśmy wykładu dr. Adama Wolańskiego pt. "Poprawność stylistyczno-edytorska tekstu tłumaczonego na język polski". Była to niezwykle pouczająca lekcja poprawnej polszczyzny, tym bardziej cenna, że przedstawiona na przykładach tłumaczeń z różnych języków. Prezentację można pobrać w zakładce "Szkolenia" (dostęp tylko dla członków BST, po zalogowaniu).
Zobacz więcej na stronie:
http://www.bst.org.pl
Było to zebranie wyborcze, które po trzech latach istnienia BST wybrało nowy zarząd naszego Stowarzyszenia.
Skład zarządu:
Dorota Górak-Łuba - Prezes
Małgorzata Grabarczyk
Jacek Kaczmarek
Marcin Mach
Marzena Pakuła-Piaścik
Tadeusz Szefler
Andrzej Wojtkuński
W najbliższych dniach odbędzie się pierwsze zebranie nowego zarządu, na którym określi on kierunki działania i podzieli się pracą.
Wszyscy wyrażamy gorące podziękowania dla Zarządu Pierwszej Kadencji w składzie: Małgorzata Grabarczyk - prezes, Andrzej Wojtkuński - wiceprezes, Marcin Mach - wiceprezes, Tadeusz Szefler - skarbnik, Anna Kanthak - sekretarz, Katarzyna Epimach-Szypiłło - członek zarządu, Dorota Górak-Łuba - członek zarządu. Dzięki Waszej pracy, zaangażowaniu i energii BST stało się stowarzyszeniem żywym, dynamicznym i rozwojowym.
Wybraliśmy także Prezydium Walnego Zebrania na obecną kadencję, w składzie:
Eugenia Firkowicz
Ewa Krzemińska-Gajzler
Ada Stajewska
W wyniku dyskusji mającej miejsce podczas Walnego Zebrania ogłaszamy GREMIALNE CZYTANIE STATUTU BST. Okazuje się że nie wszystkie punkty Statutu odpowiadają naszym potrzebom. Statut był pisany 3 lata temu i przez ten czas życie pokazało, że mogą nam być potrzebne nowe rozwiązania. Zarząd ze swej strony zaproponuje poprawki, które przedstawi do dyskusji, ale zachęcamy Was wszystkich do lektury Statutu i wypowiedzi na jego temat. Kliknij tu, aby pobrać dokument.
W części szkoleniowej po Walnym Zebraniu wysłuchaliśmy wykładu dr. Adama Wolańskiego pt. "Poprawność stylistyczno-edytorska tekstu tłumaczonego na język polski". Była to niezwykle pouczająca lekcja poprawnej polszczyzny, tym bardziej cenna, że przedstawiona na przykładach tłumaczeń z różnych języków. Prezentację można pobrać w zakładce "Szkolenia" (dostęp tylko dla członków BST, po zalogowaniu).
Zobacz więcej na stronie:
http://www.bst.org.pl
wtorek, 24 marca 2009
WYDARZYŁO SIĘ W MARCU: 1) XIII Okręgowy Zjazd Delegatów PZERiI w Gdańsku; 2) Film o ks. Jerzym Popiełuszce
[Na zdjęciu: Zbigniew Stencel i Zdzisław Brzeziński (rejon kościerski) - aktywni uczestnicy Zjazdu]
W środę, 18 marca 2009 r. w Gdańsku, w gościnnej siedzibie Domu Technika NOT, odbył się XIII Okręgowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Związek jest dużą organizacją społeczną, pozarządową i niezależną z sześćdziesięcioletnią tradycją. Zarząd Główny Związku znajduje się w Warszawie i skupia w całej Polsce około 1,5 milionową rzeszę członków w 40 Oddziałach Okręgowych. Do Oddziału Okręgowego w Gdańsku należy 15 Oddziałów Rejonowych liczących łącznie 43 koła.
Rejon kościerski reprezentowali na Zjeździe prezes Kazimierz Szuta, Zbigniew Stencel i Zdzisław Brzeziński. Zjazd rozpoczął się obchodami Światowego Dnia Inwalidy. Okolicznościowy referat wygłosił Marian Białkowski, dotychczasowy przewodniczący Zarządu Okręgowego PZERiI w Gdańsku. Tegorocznym obchodom przyświeca hasło Inwalida – to po prostu człowiek. Prelegent podkreślił m.in., że nie wystarczy usunięcie barier architektonicznych, należy szukać skutecznych sposobów burzenia szkodliwych stereotypów w naszej mentalności i rozwiązywania bolesnych problemów. Następnie wystąpili zaproszeni goście, wśród nich m.in. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, który wręczył dyplomy z podziękowaniami licznej grupie zasłużonych działaczy PZERI. Wręczono również dyplomy przyznane przez Jana Kozłowskiego, Marszałka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Wśród nagrodzonych takim dyplomem był m.in. K. Szuta, prezes Zarządu Rejonowego w Kościerzynie.
W części artystycznej wystąpił Chór Cantus z Gdyni, który z niezwykłym artyzmem wykonał kilka pieśni, czym wywołał spontaniczny aplauz zachwyconych słuchaczy. Katarzyna Wróblewska, członkini chóru, z niespotykanym kunsztem zaprezentowała bardzo poruszający wiersz „Zapatrzenie” Anny Kubicy o ludzkim zmaganiu się z bezlitosnym upływem czasu. Dzięki takim wspaniałym utworom nasze starzenie przebiega wolniej, radośniej i piękniej.
Po przerwie rozpoczęło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze. W Zjeździe wzięło udział 81 delegatów z 15 oddziałów rejonowych w Gdańsku, Gdyni, Starogardzie Gdańskim, Wejherowie, Sopocie, Tczewie, Rumii, Kościerzynie, Malborku, Władysławowie, Pucku, Redzie, Kartuzach, Pruszczu Gdańskim i Jastarni. Zebrani jednogłośnie powierzyli prowadzenie obrad Kazimierzowi Szucie, przewodniczącemu Zarządu Rejonowego PZERiI w Kościerzynie. Sprawozdanie z minionej pięcioletniej kadencji (2004 – 2008) przedstawił Marian Białkowski. W grudniu 2008 r. PZERiI w Okręgu Gdańskim liczył 16737 członków. W kilku oddziałach odnotowano wzrost liczby członków: najwięcej w Kościerzynie (157), Starogardzie Gd. (156) i Władysławowie (140), ale nastąpił też niepokojący spadek, szczególnie w Gdyni (gdzie ubyły aż 1734 osoby), Gdańsku (1275) i Tczewie (983). Sprawozdawca podał ciekawe informacje o wynikach finansowych, które są w znacznym stopniu uzależnione od składek członkowskich. Z dniem 1.01.2005r. nastąpił wzrost składki z 15 do 18 zł. (podwyżka o 3 zł); kolejny wzrost składki (o 6 zł) z 18 do 24 zł wprowadzono od 1.01.2009r. W ciągu 4 lat (2005-2008) ilość członków wpłacających składki zmniejszyła się o 3466 osób; niewykluczone, że rezygnacja z przynależności do Związku była częściowo spowodowana właśnie wzrostem składek. Jednak głównymi źródłami środków finansowych były pozyskiwane dzięki staraniom Zarządu Oddziału Okręgowego PZERiI dotacje i subwencje od władz samorządowych. Ogółem w minionym pięcioleciu uzyskano 790890 zł. Umożliwiło to częściowe dofinansowanie różnych imprez, spotkań integracyjnych oraz wycieczek krajowych i zagranicznych. Najważniejszą pozycję w latach 2004-2008 stanowiła wielkość kosztów z tytułu imprez oraz wycieczek (4156881 zł). Żadne cyfry nie są w stanie oddać wielkiego zaangażowania, bezinteresownego poświęcania wolnego czasu, ogromu starań oraz wysiłków licznej grupy ofiarnych aktywistów, dynamicznych społeczników i zdeterminowanych działaczy Związku. To dzięki nim seniorzy wiedzą, gdzie pójść, kiedy jest trudno. Ostatnia, marcowa waloryzacja rent i emerytur (w wysokości 6,1%) to też zasługa PZERiI. W rzeczowej dyskusji po sprawozdaniach przypomniano, że chociaż Związek zrzesza około 1,5 mln członków, to w przeciwieństwie do partii politycznych, nie otrzymuje żadnych środków z budżetu państwa. Ponowiono wniosek o zaniechanie podatku od świadczeń emerytalnych i rentowych. Podniesiono sprawę skuteczniejszego wspierania kwartalnika „Magazyn Seniora”, wydawanego od 2000r. przez O.O PZERiI w Gdańsku. Z.O. PZERiI w Gdańsku prowadzi też Kasę Pogrzebową. W minionej kadencji wypłacono 550 zasiłków pogrzebowych na kwotę 228500 zł. Ilość członków Związkowej Kasy Pogrzebowej maleje (z 2795 osób w 2004r. do 1772 w 2008r.) Jako ciekawostkę godną uwagi warto odnotować, że istnieje zauważalna tendencja odchodzenia członków z Oddziału Okręgowego w Elblągu, czego przykładem jest Oddział Rejonowy w Malborku, który z dniem 1.04.2007r. przeszedł do O/O w Gdańsku z liczbą 663 członków.
Na Zjeździe, wybrano władze na kolejną pięcioletnią kadencję. Na czele nowo wybranego 31-osobowego Zarządu Okręgowego stanął ponownie Marian Białkowski, obdarzony niewątpliwą charyzmą przywódca, określany słusznie przez delegatów „lokomotywą” Związku. W składzie Zarządu Okręgowego znalazły się m.in. dwie osoby reprezentujące rejon kościerski: Kazimierz Szuta (szef Oddziału Rejonowego PZERiI w Kościerzynie) i Zdzisław Brzeziński (sekretarz Zarządu Koła PZERiI w Wielkim Klińczu). Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej została Krystyna Gajtkowska; przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego wybrano Władysława Markowskiego. Uchwalono też program działania Oddziału Okręgowego Związku na pięcioletnią kadencję rozpoczynającą się w 2009r. Dzięki bardzo sprawnemu prowadzeniu obrad przez K. Szutę, Zjazd zakończył się już przed 19.00.
Na Zjeździe, który był ważnym wydarzeniem społecznym w skali województwa zabrakło, niestety, przedstawicieli środków masowego przekazu. Dlatego należą się wyrazy uznania naszemu kościerskiemu miesięcznikowi „Życie Kaszub”, który od pięciu lat niezłomnie, niczym Reduta Ordona, trwa jako jedyna chyba w województwie pomorskim wyspa niezależnego i wolnego słowa.
Zdzisław Brzeziński
(uczestnik Zjazdu)
„Popiełuszko- wolność jest w nas”
We wtorek 17 marca 2009r. 48 osób z Wielkiego Klińcza i Kościerzyny obejrzało w „Multikinie” w Gdańsku wstrząsający film o bohaterskim kapłanie Jerzym Popiełuszce, bestialsko zamordowanym przez bezpiekę w stanie wojennym w 1984r. Wyjazd zorganizował zarząd koła PZERI. Uczestniczyli w nim zarówno seniorzy, którzy pamiętają tamte tragiczne wydarzenia, jak i młode osoby, których wtedy jeszcze nie było na świecie. Dla nich była to prawdziwa lekcja najnowszej, bolesnej historii Polski.
Podczas podróży do Gdańska panowała wśród zebranych atmosfera powagi i zadumy. Wszyscy potraktowali ten wyjazd jako rekolekcje i okazję do wspomnień o tragicznych wydarzeniach sprzed 25 lat. E. Brzezińska przypomniała działalność księdza Jerzego w okresie stanu wojennego, jego życiowe credo „zło dobrem zwyciężaj”. Większość uczestników wyjazdu na film odwiedziła przed dwoma laty Warszawę i pielgrzymowała do grobu ks. J. Popiełuszki i do świątyni pw. Ks. Stanisława Kostki, gdzie ksiądz Jerzy sprawował kapłańską posługę. Również zwiedzili wtedy wystawę poświęconą jego życiu, działalności i męczeńskiej śmierci. Wspomnienia o wspólnej modlitwie przy grobie zamordowanego kapłana obudziły na nowo wzruszenia w sercach słuchaczy. Szczególnie dla młodzieży informacje o muzeum przy kościele na Żoliborzu są zachętą do jego odwiedzenia i do modlitwy nad mogiłą ks. Jerzego, nad którą pochylał się Papież Jan Paweł II.
Subskrybuj:
Posty (Atom)