Wycieczka Wielki Klińcz – Wejherowo – Władysławowo
(Sobota, 31 maja 2008 r.)
W wycieczce do Wejherowa i Władysławowa wzięło udział 54 emerytów i rencistów Koła PZERI w Wielkim Klińczu.
W Wejherowie rozpoczęliśmy od zwiedzania Kościoła Klasztornego OO. Franciszkanów pw. Św. Anny. Największym „skarbem” kościoła franciszkańskiego jest słynący łaskami Obraz Matki Bożej Wejherowskiej Uzdrowicielki na Duszy i Ciele ukoronowany 5 czerwca 1999 r. przez Ojca Świętego Jana Pawła II. w czasie Mszy św. na sopockim hipodromie.
Autor Obrazu ukazał Madonnę, której prawe ucho jest ozdobione kolczykiem, co stanowi bardzo rzadko spotykaną ciekawostkę. Dzieciątko trzyma zaś czerwoną różę (taka róża znajduje się też w herbie miasta). Tuż obok obrazu znajduje się gablotka z piuską, przekazaną świątyni jako pamiątkowy dar od Jana Pawła II.
W podziemiach klasztoru jest Muzeum Franciszkańskie, w którym znajdują się krypty rodu Wejherów, Przebendowskich i zakonników. Bardzo poruszył nas widok (mimo straszliwych kataklizmów dziejowych) doskonale zachowanych trumien. Jakub Wejher (1609-1657), założyciel Wejherowa i fundator Kalwarii Wejherowskiej spoczywa w trumnie koloru bordowego, obok znajdują się trumny jego pierwszej i drugiej żony, dwóch córek oraz dwie malutkie trumienki bliźniąt-niemowląt zmarłych wraz z matką po porodzie.
Potem zwiedziliśmy największą atrakcję turystyczną tego miasta – ponad 350-letnią Kalwarię Wejherowską – Sanktuarium Męki Pańskiej. Jest ona perłą architektury sakralnej Polski Północnej. Kalwaria Wejherowska nazywana jest Świętymi Górami czy też Kaszubską Jerozolimą. Dla mieszkańców Polski Północnej jest tym, czym dla mieszkańców południa jest Kalwaria Zebrzydowska. W skład położonej na morenowych wzgórzach Kalwarii wchodzi 26 kaplic. Odległości pomiędzy poszczególnymi kaplicami równe są odległościom poszczególnych etapów męczeńskiej drogi, jaką przebył Chrystus w Jerozolimie (5936 kroków). Pod każdą z kaplic znajduje się garść ziemi pochodzącej z Jerozolimy. Największe wrażenie wywarł na nas Kościół Trzech Krzyży (XII stacja Drogi Krzyżowej) Jest najokazalszą ze wszystkich kaplic kalwaryjskich, posiada nawet zakrystię i chór organowy. Ogromne malowidło na głównej ścianie przedstawia scenę podnoszenia krzyża. W pobliżu ołtarza w 1654 r. uroczyście ustawiono trzy krzyże: Chrystusowy (górujący w centrum) i dwóch łotrów (po bokach). Na ścianie wykonane zostało pęknięcie na wskroś (na wylot), symbolizujące rozerwanie zasłony w świątyni jerozolimskiej. W dniu 15 czerwca 1953 r. na schodkach tego Kościoła będąc jeszcze młodym księdzem, modlił się Karol Wojtyła, który przewodniczył wycieczce krakowskich studentów po Kaszubach.
Następnie udaliśmy się do Władysławowa - jednego z najbardziej atrakcyjnych wczasowisk na polskim wybrzeżu i największego polskiego portu rybackiego.
Byliśmy w słynnej Hallerówce – obecnie Centrum Pamięci Generała Józefa Hallera (1873-1960) i Błękitnej Armii. Budynek będący kiedyś własnością gen. Józefa Hallera, obecnie mieści muzeum z ekspozycją fotograficzną ukazującą historię odzyskania Pomorza XIX w., zaślubin Polski z morzem oraz historię rozwoju Władysławowa. Wśród wielu cennych materiałów mogliśmy zobaczyć Testament Generała.
Niewątpliwą atrakcją Władysławowa jest Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Podziwialiśmy interesującą bryłę i witraże świątyni, uznane za jedne z najciekawszych na świecie. To perła architektury lat 1960-1970. Prezbiterium kościoła - neogotycka kaplica z lat trzydziestych, później włączona do nowobudowanego kościoła. Obok kościoła wznosi się dzwonnica (przypominająca swoim oryginalnym kształtem latarnię morską), która jest jednocześnie wspaniałym punktem widokowym na panoramę miasta.
Od 2000 roku we Władysławowie można spacerować jedyną w Polsce Aleją Gwiazd Sportu, w którą co roku wmurowywane są mosiężne gwiazdy sportowców. Wśród 36 gwiazd widzieliśmy nazwiska takich znanych osób, jak m.in. Feliks Stamm, Kazimierz Deyna, Waldemar Legień, Robert Korzeniowski. Irena Szewińska, Hubert Wagner, Ryszard Szurkowski, Leszek Drogosz, Jerzy Kulej, Jacek Wszoła, Dariusz Michalczewski.
Na terenie przyległym do gościnnej Błękitnej Szkoły przy Zarządzie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego we Władysławowie konsumowaliśmy pieczoną kiełbaskę popijając piwem i wyśmienitą drożdżówkę z kawą. Towarzyszył nam dobrze znany gawędziarz ludowy Józef Roszman, erudyta, miłośnik tabaki, samorodny geniusz filologiczny, znawca wszystkich 74 dialektów języka kaszubskiego, zbieracz łacińsko-kaszubskich określeń roślin i kwiatów, który reaktywował teatr kaszubski i kapelę w Domu Kultury w Strzelnie. J. Roszman przedstawił nam dawkę dobrego humoru i zabawnych anegdot grając na diabelskich skrzypcach. Przez cały czas mieliśmy idealną pogodę. Wszystko to sprawiło, że wróciliśmy do domów w doskonałych humorach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz